W wyrośnięte ciasto uderzyć kilka razy zaciśniętą dłonią, aby odgazować. Z ciasta odrywać (odcinać) nieduże kawałki (wielkości mniej więcej kurzego jajka), formować w kulki, następnie każdą kulkę lekko spłaszczyć i odkładać na powierzchnię posypaną mąką. I tak, aż do zużycia całego ciasta. Następnie każdy pączek delikatnie nacisnąć dłonią, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 25-30 min. Można też ciasto rozwałkować i wycinać pączki okrągłą wykrawaczką.
W garnku o szerokim dnie rozgrzać olej, powinien mieć 170°C, można też sprawdzić czy olej jest odpowiednio nagrzany wrzucając kawałek ciasta. Jeżeli szybko wypłynie na powierzchnię i zarumieni się w 50-60 sekund można zacząć smażyć pączki.
Pączki delikatnie wkładać do oleju, po kilka sztuk tak aby swobodnie pływały, smażyć po ok.3 min. z każdej strony na złoty kolor. Z oleju wyjmować na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Przestudzone pączki nadziewać marmoladą **
Lukier
Do kubka wsypać cukier puder, dodać sok z limonki, pomarańczy oraz łyżeczkę gorącej wody i utrzeć za pomocą łyżki. Mieszać tak, aby lukier rozcierać o ścianki kubka. Jeżeli lukier jest zbyt gęsty dodać jeszcze nieco wody, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Lukier nie może być zbyt rzadki, gdyż wtedy praktycznie cały by spłynął z powierzchni pączków. Polukrować pączki, ułożyć na kratce i odczekać chwilę, aby nadmiar lukru spłynął.
** Pączki były nadziewane marmoladą jabłkowo-truskawkową bez dodatku cukru, jest ona dosyć rzadka, nie nadaje się do nadziewania przed smażeniem, ale idealnie równoważy słodycz pączków.